categories

czwartek, 3 października 2013

Explorer Paris: Septembre.



Later..

Minął miesiąc mojego życia w Paryżu. Nie spisałam wszystkiego, z wyjaśnionych już w poprzednim wpisie powodów. Dziś czas na pierwsze podsumowanie.




Turystyczne TOP 3 września z perspektywy czasu:
  • Musee du Quai Branly
  • Musee d'Orsay
  • Notre Dame de Paris

Zakupowe TOP 3 (czytaj: gdzie można robić zakupy, aby nie zrujnować swojego budżetu):

  • Lidl - jedzonko.
  • La Defense, Les Quatre Temps - New Look - ciuszki i chińskie buty.
  • TATI - wszystko, co może przydać się w domu.

Jedzeniowe TOP 3:
  • Lody Häagen-Dazs o smaku słonego karmelu.
  • Croissanty i espresso ze śmietanką - la noisette.
  • Mrożone dania z Picard.

TOP 3 miejsca:
  • Schody nad Sekwaną przy Musee d'Orsay.
  • Brzeg Sekwany od Musee d'Orsay do mostu Aleksandra III ze wszystkimi kawiarniami, boksami do imprezowania, muzycznym mostem la Concorde (o ile się nie mylę) i tłumem piknikujących ludzi. 
  • Montmartre z widokiem na Paryż i wszystkimi sklepikami i galeriami.

Minusy:
  • Problemem nie są zbyt wysokie ceny w Paryżu. Problemem są Zbyt niskie zarobki w Polsce. Albo proporcje. Ewentualnie kurs Euro. Z paryskimi zarobkami dałoby się przeżyć.
  • Do płynnego posługiwania się językiem nie wystarczy nawet dziewięć lat nauki w szkole i dwa na studiach. Nawet jeśli rozumiesz tekst pisany, potrafisz skonstruować zdanie, to zawsze ktoś cię zagnie wirtuozerią rozpływania słów w jedną melodię, albo natłok zasad gramatycznych zmusi do zbyt długiego myślenia nad wypowiedzią. A jak wszystko idzie dobrze, to w końcu zabraknie słówka. W związku z tym, że angielskiego do stopnia umożliwiającego wyrażenie w prosty lub bardziej skomplikowany, ale zawsze jakiś sposób większości moich myśli i uczuć nauczyłam się prawdopodobnie przez bajki na Cartoon Network w dzieciństwie, a ostatnio przez duże ilości muzyki, filmów i seriali, apeluję do Francji, że kilka dobrych filmów to za mało, a seriale macie nieśmieszne. A do polskich szkół, aby najlepiej zatrudniali nativów. 


Ciekawostki:
  • W metrze trudno się zgubić, ale da się, największe szanse są wtedy, gdy ktoś na ciebie czeka w zupełnie innym kierunku, niż ten w którym właśnie zmierzasz.
  • Bilet nie tylko pomaga wejść, ale i czasem wyjść z metra, więc czasem jeden przystanek ma znaczenie, jeśli nie chcesz kombinować z przejściem przez zamkniętą bramkę.
  • Ludzie nie gryzą!


Dlaczego jeszcze nie tęsknię za Polską?
  • Bo w Paryżu możesz być kim chcesz, mieć dowolny kolor skóry, orientację, styl, a i tak znajdziesz swoje miejsce. Na przykład jeśli jesteś dobrze zbudowanym, czarnoskórym chłopcem, który lubi brokat i buty na obcasach, możesz robić szoł w imprezowni i wszyscy będą cię lubili.
  • Bo Autosan ogłosił upadek, w rządzie są ludzie, których się boję, duchowni zajmują się nie tym, czym powinni i ciągle nie ma pieniędzy.
  • Bo policja ma ciekawsze rzeczy do roboty (jeszcze nie odkryłam jakie, ale może to i lepiej) niż wlepianie mandatów za przejście na czerwonym świetle po pustej drodze, czy kulturalne picie wina w miejscu publicznym...
  • ... które u nas musi kończyć się niekulturalnie.
  • Bo przestrzeń publiczna jest dla ludzi, a ludzie z niej korzystają i ją szanują.
  • Bo w Paryżu odnalazło się kwiata drugie pół świata, do pary dla polskich dziewczyn, co to mają najwięcej witaminy.

Zapraszam do Paryża, bo ja się na razie stąd nie ruszam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz